wzgórze

Image Hosted by ImageShack.us
klik!klik!klik!

insuiciety & disfear @ ucho

Image Hosted by ImageShack.us
Już bardzo dawno tu nie było nic ze zdjęć szarpidrutów:) Naprawiam, zatem ten błąd szybciutko. 19 lipca był w Uchu bezlitosny. Koncert Insuiciety był jeszcze bardziej zajebisty niż wszystkie ich, które do tej pory widziałem. Nie wiem może ktoś się ze mną nie zgodzi, ale ja tak to czuje. Natomiast wygar Szwedów z Disfear (znów Szwedzi! Tam nie ma słabych zespołów) przerósł najśmielsze oczekiwania. Zaczęli koncert w niesamowicie morderczym tempie i tak też go skończyli :D Wieczór, który zapamiętam na bardzo długo na pewno. Foty jak zwykle pod okładkowym. A jeśli ktoś chciałby zobaczyć więcej zdjęć zrobionych przeze mnie tego wieczoru zapraszam pod TEN adres, to strona z galerią portalu ScenaOnline jest tam zresztą też sporo wcześniejszych moich wypocin :P Pozdro!

FETA 09

Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us
W tym roku z różnych powodów oraz z powodu pogody, FETA trwała dla mnie jeden dzień. Tym dniem była sobota i udało mi się zobaczyć tylko trzy przedstawienia w tym jedno 2 razy. Na szczęście za każdym razem w innych warunkach, oświetleniowych i atmosferycznych. Tym przedstawieniem było „OndeOceane” niemiecko-francuskiej grupy Spheric E-motion, które w świetle dnia wyglądało ciekawie, ale po zmroku i w strugach deszczu było już niesamowite. Potem odbyło się przedstawienie „O tym jak to Święty Florian uratował Kraków od spalenia” Teatru A oraz ogromne przedsięwzięcie teatralno – performerskie, czyli „Lichtspuren” niemieckiego Theater Anu. Ostatnie tego dnia właśnie „Lichtspuren” odbyło się na Reducie Wilk, gdzie niemiecki teatr zagospodarował bardzo duży obszar podświetlając na różnokolorowo drzewa oraz dekorując teren setkami lampionów. Całość sprawiała bardzo magiczne wrażenie. Samo przedstawienie pomyślane było, jako loop kilku pomniejszych przedstawień. Dzięki czemu widz mógł obejrzeć je wszystkie dowolnie zmieniając scenę. Ich wspólnym mianownikiem było światło, dlatego wiele z przedstawień wykorzystywało zabawę cieniem. Całość miała trwać trzy godziny, ja niestety nie dotrwałem, gdyż przegoniła mnie burza. W przyszłym roku może wreszcie uda mi się zobaczyć więcej przedstawień. No i zrobić więcej zdjęć.

Państwo Marysiowie

Zdjęcia zrobione podczas Tall Ship Races coś koło 7-8 rano, wstaliśmy wcześnie, bo miało nie być tłumów… taaaa… A kiedy zaczynało być coraz tłoczniej skręciliś my w stronę Sea Towers i tam zostały wykonane te zdjęcia. Mimo, iż ideologicznie nie bardzo podoba mi się pomysł ST to musze przyznać, że z fotograficznego punktu widzenia jest on bardzo ciekawy. Może zresztą coś tu się jeszcze pojawi o nim. Klik po więcej! Image Hosted by ImageShack.us

sale % off

poddaj się wyprzedaży... klik, klik, klik! Image Hosted by ImageShack.us

Sepultura

Image Hosted by ImageShack.us
Ostatniego dnia czerwca w Uchu zagrała legenda metalu, brazylijska Sepultura. Na tym koncercie byłem z Maćkiem i obaj byliśmy tam, dlatego, że mamy kochane dziewczyny, które kupiły nam bilety. Koncert, mimo, że w Sepulturze od paru lat gra już tylko 2 członków ze „starego” składu opuszczonego przez braci Cavalera, na pewno był wydarzeniem na dużą skale i niejednemu z nas podgrzewał krew w żyłach. Bo kto nie chciałby na żywo usłyszeć klasyków gatunku, które słuchało się na walkmanie w czasach podstawówki. Sam koncert przeszedł najśmielsze oczekiwania obu stron. My, jako publika daliśmy się poczuć starym wyjadaczom z Brazylii jak na gwiazdę tego formatu przystało. Muzycy rozpieszczali nas natomiast wszystkimi najbardziej uwielbianymi numerami z całego okresu działalności grupy, która tym tourne świętuje swoje 25-lecie. Przed tym koncertem bałem się trochę, że grupa z nowym wokalistą nie udźwignie ciężaru piętna poprzedniego lidera Maxa Cavalery. Po kilku numerach nie miałem już żadnych obaw, Derek Green razem z Andreasem Kisserem złapali świetny kontakt z publicznością i Sepultura pokazała swoją klasę. Mimo potu, który zalewał mnie i cholernie szczypał w oczy oraz bezlitosnej sauny, która panowała w klubie koncert był niezapomnianym przeżyciem. Zatem z całego serca, obrigado Sepultura! Foty pod okładka posta. Zdjęcia niestety, jakości takiej jak widać. Raz, że trzeba było nieźle powalczyć w pogo o dobrą pozycje do nieporuszonego „strzału” w ciemnym klubie. Dwa natomiast to ciepło, para, dym papierosowy, przez, który obraz wychodził niekiedy bajecznie „znieczulony” ;)

ślub Moniki i Barrego

Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us
Ślub jeszcze z czerwca, ale przyznaje, że to moja wina, bo strasznie grzebałem się z fotami. W ogóle było to moje pierwsze doświadczenie z fotografią ślubną i mam nadzieje, że nie wyszło mi najgorzej. Monika to siostra mojej ukochanej, która zaszczyciła mnie prośbą o sfotografowanie jej ślubu z Barrym bardzo sympatycznym anglikiem (tylko zdjęcia około kościelne). Cała ceremonia jak i wesele minęły nam wszystkim bardzo szybko jak to zwykle bywa podczas wydarzeń, w które wkładamy bardzo dużo emocji. Nie ma się, co rozpisywać ślub był piękny tak jak Para Młoda a weselicho wspaniałe i huczne. Nowożeńcom życzę wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia :) P.S. Ostatnie zdjęcie, na którym jestem z Martą, zrobił Robert, jej kuzyn.

Ra:IN @ Ucho

Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us
Kolejny dziś post poświęcony jest koncertowi japońskiej grupy Ra:IN. To był bardzo dziwny koncert, dostałem się na niego tylko dzięki uprzejmości Sławka, który jako fotograf Gazety Świętojańskiej ma czasem darmowe wstępy na koncerty i czasem może zabrać kogoś ze sobą tym razem poszczęściło się mi :) Byłem oczywiście ciekaw jak zabrzmieć może zespół z kraju samurajów. Wszystko wydawało się zapowiadać znakomity wieczór z dobrą muzą. Promocja w mediach (przynajmniej trójmiejskich, internetowych) oraz plakaty na mieście były dobrze przygotowane. Cena biletu dość wysoka, bo 60-70 zł, dlatego jeśli nie Sławek to sam nigdy bym się na ten koncert nie wybrał. Natomiast cały koncert miał być nagrywany w celu wydania oficjalnego DVD. Niestety, no właśnie… może to wina dość drogich biletów a może muzyki zespołu. Nie udało się. Nie duża ilość publiczności (jak na występ, który ma być uwieczniony jako oficjalne koncertowe DVD), jaka została dawała, co prawda z siebie wiele, zespół niby też, ale coś nie zagrało. Ja osobicie nie zostałem przekonany muzycznie. Miałem w ogóle wrażenie, że to nie prawdziwi muzycy tylko aktorzy ich grający, świetnie, ale tylko grający. Jedynym pozytywnym incydentem było to, że basista zespołu zwalił mi się na głowę wprost ze sceny to był niezły numer i od razu pomyślałem że jednak mają jaja, może małe i żółte ale mają :D No i na szczęście jeszcze jedno, co wyszło to tych kilka fot co mnie osobiście bardzo cieszy, ale zespół Ra:IN pewnie nie bardzo… :P

thisquietarmy, Nadja @ Ucho

Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us
Wreszcie wolny weekend więc zaczynam odkurzać zaległe zdjęcia za pomocą nowych postów :D Pierwszy dzisiejszy dotyczy koncertu w Uchu dwóch kanadyjskich zespołów z kręgu muzyki ambitntowo-eksperymentalnej lub jak kto woli shoegaze’owej. Swoją drogą to śmieszna nazwa ukuta przez brytolskich dziennikarzy a chodzi w niej o to, że artyści z kręgu tego jakże tajemniczego gatunku podczas występów na scenie korzystają z bardzo dużej ilości efektów gitarowych co sprawia, że są oni raczej mało mobilni a ich wzrok cały czas kontroluje „baterie” efektów. Wygląda to więc tak jakby patrzyli się na własne buty :) Muzycznie występ Thisquietarmy (zespół jedno osobowy) nie powalił mnie ale był przyjemny, chodzi o to, że w tym gatunku trzeba wysilić się na oryginalność żeby zostać zapamiętanym. Doskonale wiedział o tym damsko męski duet Nadja. Ich plamy gitarowo ambientowego mroku pozwalały na puszczenie wodzy fantazji. Jeśli macie ochote na własne uszy posłuchać Thisquietarmy znajdziecie ich TU! Strona Nadji znajduje się natomiast pod TYM! adresem.

rozpruwacz

Image Hosted by ImageShack.us
ten komin jak kompas pokazuje mi pewne miejsce, niektórzy będą wiedzieli, o co biega ;)