Eva Peron @ Teatr Wybrzeże
Zdjęcia porządzą z próby medialnej i przedstawionych na niej dwóch scen do najnowszej premiery Teatru Wybrzeże.







further up the spiral
W-I-O-S-N-A !!
wszystkiego najlepszego Bartas
Z Bartkiem znam się prawdopodobnie dłużej niż niektórzy z Was tu zaglądających żyją :) Serio! To taki kumpel od zawsze, przyjaciel i towarzysz z dzieciństwa. Razem zgłębialiśmy tajemnice pobliskiego lasu, razem rozwalaliśmy kolana, jeździliśmy na rowerach, graliśmy w piłę. Tylko on wie co znaczy „fijówa” albo „świńskie serce”. Dziś co prawda mieszka za małą wodą, ale dzięki Bogu jest Internet i tanie linie lotnicze (Bart obiecuje :D). Bartek wszystkiego najlepszego Staruchu :P No i do zobaczenia może w końcu. Razem odkrywaliśmy też muzę, dlatego dziś specjalna dedykacja dla Ciebie, mam nadzieję, że nie zginę :P (klik w zdjęcie powyżej!)
Tribute To Seattle 2010
Renata Przemyk @ Ucho
Dziś czas na kolejną zaległość, Renatę P. [jak w kronice kryminalnej ;) ]. Koncert bardzo przyzwoity, przede wszystkim Przemyk świetnie panuje i wykorzystuje swój głos również na żywo, do tego kilku zdolnych instrumentalistów i mamy dobry występ. Zdjęcia niestety robione z JPGów, bo coś mi się pomieszało i zapomniałem przełączyć na RAWy, dlatego później było trochę więcej ‘rzeźbienia’ i mniejsza kontrola nad kolorami na przykład, z których nie jestem do końca zadowolony :( Miłego weekendu życzę Państwu :)





wspomnień czar lub ring of fire
Dawno tu mnie nie było, ale przez ten czas trochę się działo. Poniżej zajawka z Tribute To Seattle 2010 w Uchu, więcej zdjęć będzie tylko ogarnę. No, ale już dziś mogę podzielić się kilkoma refleksjami bo temat mi bliski, w końcu na tej muzie się wychowywałem. No właśnie. Stojąc w kolejce(sic!) do klubu podsłuchać można było bardzo czarujące i śmieszne rozmowy. Między innymi jedna para koleżanek wymieniała między sobą pytania: „A ty, który jesteś rocznik, bo ja 94”, „ja 95” – odpowiedziała druga. Poczułem się staro :D! Boże przecież dla tej młodzieży to są kapele z odzysku! Kiedy wszystkie najważniejsze zespoły z nurtu grunge wydawały swoje pierwsze płyty, czego ja byłem świadkiem i z wypiekami pędziłem na rynek żeby kupić wymarzoną kasetę od kultowej sprzedawczyni, która w na naszym podwórku miała niezbyt wymyślny pseudonim ‘Babcia’, tych dziewczyn stojących za mną nie było jeszcze na świecie! No i co! Muza łączy pokolenia a dzięki takim imprezą mogłem odczuć to dobitnie na własnej skórze :) Pozdrawiam i do następnego…

Subskrybuj:
Posty
(Atom)