Ladies Jazz Festival 2011
Tegoroczne LJF to dla mnie zdecydowanie koncert Brendy Boykin a potem długo nic. Jej osobowość i świetny stylowy głos był zdecydowanie najjaśniejszym punktem tegorocznej edycji. Poza tym koncert ten najbardziej trzymał się formuły związanej z nazwą festiwalu bo był i jazz i pani. Reszta wykonawców albo flirtowała za bardzo z funkiem który w pewien sposób ich ograniczał (Incognito), innym prawie udało się uśpić publiczność bardzo wyrafinowanymi bossanovami (Grażyna Auguścik & Paulinho Garcia) lub grali po prostu pop z lekkimi jazzującymi improwizacjami ( Fredrika Stahl )













FETA 2011 - niedziela
Ostatni dzień Fety przygotował dla widzów znów kilka bardziej i mniej udanych występów oraz niesamowity finał rozgrywającego się w całości na wodzie - przedstawienie „Water fools”. Lecz zanim obejrzeliśmy ten niesamowity spektakl świateł, maszyn i pirotechniki, po drodze zobaczyć można było występ Teatru A3 „Zmysły”, kolejne przedstawienie Hiszpanów z Senza Tempo pt. „Capricho” (z mniejszych form teatralnych chyba najbardziej zakorzeniony w kulturze i stylistyce kraju pochodzenia teatr tegorocznej Fety). Prócz tego dwa nie za bardzo strawne „dania rodzime”, czyli Teatr Formy z przedstawieniem „Sąsiad” oraz Teatr Patrz Mi Na Usta z ich „Hungriege Herzen”. Na szczęście kończąca tegoroczną Fete wielka wodna rewia francuskiego Ilotopie swą widowiskowością wynagrodziła długie czekanie i późną godzinę rozpoczęcia.


































Subskrybuj:
Posty
(Atom)