niedziela będzie dla nas
ciężki był ten październik, na wiele rzeczy nie miałem wpływu - niestety. te na które miałem, starałem się załatwić i pchnąć do przodu. poza tym brakowało mi bardzo tych naszych spacerów, tego nic nie robienia i po prostu bycia razem






Jazz Jantar: World Saxophone Quartet
panowie z WSQ grają ze sobą już od ponad 35 lat, po takim czasie można popaść w lekka rutynę i tak właśnie było. zapowiadało się miło bo repertuar to Hendrix, bo goście którzy mają bogatą historię za sobą, współpracę z naprawdę dużymi nazwiskami w świecie jazzu. w efekcie było tak że harmonizujące momenty w których panowie grali razem były świetne ale już pojedyncze solowe popisy ciut przy długie i na wyrost.











Jazz Jantar: Mikołaj Trzaska Quartet + Nils Petter Molvaer
Trzaska wreszcie zaczął klarować swój styl, a pomagali mu w tym tego wieczoru świetni muzycy. fajnie że nie zabrakło tematów z 'Róży' Smarzowskiego. Były momenty, głównie dzięki wspomnianym towarzyszącym Mikołajowi muzykom. Natomiast występ Molvaer'a to już osobny rozdział, który, tak myślę, zapisze się w pamięci bywalców Jantaru. Dla mnie widowisko, bo tak trzeba to określać, kompletne. Zaczynając od wizualizacji, atmosfery, dramaturgi, braku przerw między utworami i stopniowania emocji na muzyce kończąc a właściwie na niej zaczynając bo reszta tylko wspaniale jej towarzyszyła i dopełniała.















Jazz Jantar: Bugge Wesseltoft + Mike Mainieri & Northern Lights
kolejny dzień tegorocznej edycji JJ to solowy występ Wesseltoft'a delikatne, nienachalne tematy na fortepianie które trafiły do mnie bardzo za to dużo mniej podobała mi się jego zabawa z elektroniką i preparowanych brzmieniem fortepianu, może nie miałem dnia a może było to po prostu "tanie". po krótkiej przerwie Bugge wrócił na scenę ze starszymi kolegami by stać się częścią składu w którym role lidera objął Mike Mainieri, wibrafonista i kompozytor z pokaźnym dorobkiem twórczym. Całość niestety mnie nie porwała za bardzo było to ECM'owe, grzeczne i lekko wiało nudą.












Jazz Jantar: Atomic + The Thing
już panowie z Atomic przyjemnie dołożyli do pieca. ale to co zrobił Gustafsson z The Thing, jak przejechał się walcem w stylu free po zebranej na sali Żaka publiczności, o tak! tego mi było trzeba. bardzo dobry, mocny początek tegorocznej edycji Jazz Jantar.


















Subskrybuj:
Posty
(Atom)