A mnie jego widok smuci i zawsze zmusza do refleksji co też sprawiło że wylądował na ulicy... Oby nikt z nas takim czy innym zrządzeniem losu nie skończył powtarzając "przepraszam, żebrze...", czego sobie i wam życzę... Pozdrawiam, K.
drogi Bartku ja tego Pana mijałem dość często, kiedy pracowałem we Wrzeszczu i zdradzę Ci, bo trochę go znam, że to lepszy cwaniak. Bo kiedy kończy mu sie browar lub winko to wtedy wychodzi z domu (mieszka na ul. Matejki, zaraz za ścianą ma sklep spożywczy) i uzupełnia zapasy. Wcale nie jest mu źle z takim życiem, bo kiedyś rozmawialiśmy. Ja oczywiście również mam w sobie pokłady empatii i współczuje ludziom, którzy pchani przez różne koleje losu trafiają „na ulice”, w ten czy inny sposób. W tym natomiast konkretnym przypadku jest to świadomy wybór.
5 komentarzy:
święty mikołaj
:)
my na niego we wrzeszczu mówimy "ziemia święta" bo wyglada jak jakiś bin.. albo inny osama :P
dla mnie wyglada jak mendel gdanski, tylko bez pejsow.
;p
A mnie jego widok smuci i zawsze zmusza do refleksji co też sprawiło że wylądował na ulicy...
Oby nikt z nas takim czy innym zrządzeniem losu nie skończył powtarzając "przepraszam, żebrze...", czego sobie i wam życzę...
Pozdrawiam,
K.
drogi Bartku ja tego Pana mijałem dość często, kiedy pracowałem we Wrzeszczu i zdradzę Ci, bo trochę go znam, że to lepszy cwaniak. Bo kiedy kończy mu sie browar lub winko to wtedy wychodzi z domu (mieszka na ul. Matejki, zaraz za ścianą ma sklep spożywczy) i uzupełnia zapasy. Wcale nie jest mu źle z takim życiem, bo kiedyś rozmawialiśmy. Ja oczywiście również mam w sobie pokłady empatii i współczuje ludziom, którzy pchani przez różne koleje losu trafiają „na ulice”, w ten czy inny sposób. W tym natomiast konkretnym przypadku jest to świadomy wybór.
Prześlij komentarz