Bardzo fajnie było posłuchać dwóch duetów braci Swoboda i Kapsa grających niegdyś w Thing i Something Like Elvis w ich nowych „skórach”. Pierwsi jako Columbus Duo, drudzy w składzie Contemporary Noise Sextet. Pierwszym bliżej dziś do Emitera, drudzy momentami ocierają się o free jazz spod znaku Coltrane’a. W każdym razie grają fajnie no i muzycznie wydorośleli jakoś. Choć ja nie widzę nic złego w starym dobrym noisie. Było miło i fajnie, że dużo osób chodzi na takie koncerty a nie tylko na hapysady, lachy i Kaziki. Pozatym słyszałem że Something Like Elvis ma się reaktywować na jeden koncert w ramch Off Festivalu jakby to kogoś interesowało ;) Miłego dnia!
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(Atom)
2 komentarze:
nawiązując do tematu to wokal hepiseda wydaje mi się taki trochę ten tego..no wiesz.. :]
heheh co najmniej "ten tego" Krzysiek, co najmniej... ;)
Prześlij komentarz