
Brytyjskie The Brew dało niesamowity koncert, był rock w starym dobrym wydaniu za sprawą stylistyki w jakiej zespół się obraca i za genialnie zagranych coverów Hendrix’a i Led Zepplin. Po prostu miodzio! The Brew to dwaj kumple, którym na basie towarzyszy ojciec perkusisty Tim Smith. Niby zwyczajne, rodzinne, garażowe granie ale nie, nie dzięki Jasonowi Barwickowi, chłopak nie ma jeszcze 20 lat a jego gra na gitarze to mistrzostwo. Nieźle radzi sobie też syn Tima - Kurtis, jako całość tworzą niesamowite power-rockowe trio, które na scenie daje z siebie wszystko. Dawno nie byłem na tak świetnym, niby zwyczajnym bo rockowym, koncercie. Dziś foty w dwóch częściach:
pierwsza część oraz
druga część