muzyczna uczta z co najmniej kilku dań z przystawkami i deserem. właśnie tyle powinny trwać hipnotyzujące koncerty, które rozkręcają się z nagrania na nagranie a kończą chóralnym śpiewem, punkowym klasykiem i „marsz-pit’em” gitarzysty w publiczności :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(Atom)
4 komentarze:
\m/
dobre foty Paweł!
bardzo dobry koncert, to nie mogło być inaczej :)
szacun ziom.
a.
dziękuje Aniu :)
Prześlij komentarz