there and back again...

Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us
Wreszcie udało mi się uporać ze zdjęciami z wyjazdu. Były tego prawie dwie pełne 2 GB karty, a pyzatym czasu nie zawsze starczało, bo w końcu są wakacje :P Do rzeczy, zatem. Wyjazd był super udany. Pogodę mieliśmy wymarzoną, (co zresztą wiać na zdjęciach) cały czas słonecznie, a kiedy wybieraliśmy się w góry to lekkie zachmurzenie i wiaterek. Więc jak na zamówienie. Raz tylko, kiedy zmienialiśmy lokalizacje noclegową ze schroniska na polanie Chochołowskiej na kwaterę w Zakopanem dorwała nas burza w lesie, ale w mieście było już słonecznie, co pomogło nam wysuszyć szybko wszystkie rzeczy (widać balkon-suszarnie na jednej z fot). Wycieczka dzieliła się na dwa etapy. Pierwsze trzy noce spędziliśmy w schronisku i z stamtąd organizowaliśmy wypady. Ja musiałem brać pod uwagę, że jest to właściwie pierwsze zetknięcie Marty z górami wiec musiało być w miarę lajtowo, ale bez przesady :P. Połaziliśmy sobie, zatem po dolinie Kościeliskiej, jaskini Mroźnej (Mróz w Mroźniej :D), którą Marta była oczarowana. Z powodu ślicznego zejścia w lasku drewnianym „chodniczkiem”. Następnie weszliśmy sobie na Grzesia. Drugą część pobytu spędziliśmy, „u Zająców” w super warunkach. Kolejne wypady to Gubałówka i Kasprowy Wierch, z którego przez Czerwone Wierchy przeszliśmy na Giewont. Na który stwierdziliśmy finalnie, że nie wchodzimy, bo było za późno - a od strony słowackiej słychać było burze… a w górach wiadomo – do domu daleko a pogoda zmienia się błyskawicznie. Cały wyjazd, mimo, że tygodniowy minął nam bardzo, bardzo szybko, ale dał wiele radości i szczęścia. Wiem, że oglądając te zdjęcia ci z Was, którzy nigdy nie byli w górach do końca nie odczują tego, co czuje człowiek stojący na szczycie, na który sam wszedł i patrzący w bezkresną przestrzeń z ostrymi skalnymi szczytami w oddali, jak czuje się malutki wobec matki natury i jak od niej zależny. Ale Wam wszystkim życzę, żebyście kiedyś doświadczyli tego na własnej skórze, bo góry to piękne i niesamowite miejsce uczące nas wiele o sobie :) Miłego oglądania fot mam nadzieje, że się spodobają. Galerie są 4 wchodzicie do nich klikając na kolejne paski.

1 komentarz:

Sław. pisze...

Wow zatyka po fotach, a co dopiero na żywca :) jedna fota leci Tybetem szkoda że nie miałeś flagi :>
nno i wiadomo płetwy musiały być żeby sław. wkurwić :D