Sepultura

Image Hosted by ImageShack.us
Ostatniego dnia czerwca w Uchu zagrała legenda metalu, brazylijska Sepultura. Na tym koncercie byłem z Maćkiem i obaj byliśmy tam, dlatego, że mamy kochane dziewczyny, które kupiły nam bilety. Koncert, mimo, że w Sepulturze od paru lat gra już tylko 2 członków ze „starego” składu opuszczonego przez braci Cavalera, na pewno był wydarzeniem na dużą skale i niejednemu z nas podgrzewał krew w żyłach. Bo kto nie chciałby na żywo usłyszeć klasyków gatunku, które słuchało się na walkmanie w czasach podstawówki. Sam koncert przeszedł najśmielsze oczekiwania obu stron. My, jako publika daliśmy się poczuć starym wyjadaczom z Brazylii jak na gwiazdę tego formatu przystało. Muzycy rozpieszczali nas natomiast wszystkimi najbardziej uwielbianymi numerami z całego okresu działalności grupy, która tym tourne świętuje swoje 25-lecie. Przed tym koncertem bałem się trochę, że grupa z nowym wokalistą nie udźwignie ciężaru piętna poprzedniego lidera Maxa Cavalery. Po kilku numerach nie miałem już żadnych obaw, Derek Green razem z Andreasem Kisserem złapali świetny kontakt z publicznością i Sepultura pokazała swoją klasę. Mimo potu, który zalewał mnie i cholernie szczypał w oczy oraz bezlitosnej sauny, która panowała w klubie koncert był niezapomnianym przeżyciem. Zatem z całego serca, obrigado Sepultura! Foty pod okładka posta. Zdjęcia niestety, jakości takiej jak widać. Raz, że trzeba było nieźle powalczyć w pogo o dobrą pozycje do nieporuszonego „strzału” w ciemnym klubie. Dwa natomiast to ciepło, para, dym papierosowy, przez, który obraz wychodził niekiedy bajecznie „znieczulony” ;)

4 komentarze:

tutturutu pisze...

fajne chłopy mają fajne laski i wszystko gra ;) i fajnie że koncert petarda i że było gorąco, głośno i genialnie :) ścisk!!!

eight eights pisze...

dokładnie tak jak piszesz :D

qaddac4 pisze...

ROOOOOTTTTSSSS BLOOODY ROOOOOOOTTTTSS !!! albo... WAR FOR THERYTOOOOOOOOORRRYYYYY !!!

eight eights pisze...

hehehe jo Bartas pierwsze było, drugiego nie a szkoda jak cholera :D