Ostatni dzień tegorocznych Streetwaves to Przeróbka i Stogi. Dwie dzielnice Gdańska, które dla mnie były ‘terra incognita’ i bardzo mile mnie zaskoczyły. Tego dnia znów czekała uczestników cała masa atrakcji muzycznych, teatralnych oraz ciekawe wernisaże. Najmilej z rzeczy odbywających się na Przeróbce wspominam występy Nathalie and the Loners oraz akcje pt. „Sąsiadów już nie ma” Przemka Guldy - chyba najlepiej koncepcyjnie zorganizowane wydarzenie całego festiwalu. Jeśli chodzi natomiast o Stogi to oprócz urokliwych miejsc, w których odbywały się kolejne wydarzenia, najlepiej zapamiętałem występy Enchanted Hunters, przedstawienie ‘Caffe Latte’ teatru Dada con Bzdulow + SzaZa oraz oczywiście świetny koncert Quintetu Wojtka Mazolewskiego.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(Atom)
3 komentarze:
na jednym ze zdjęć widać Twój cień, miałeś krótkie spodnie :) lewitująca pani w czerwieni fajnie wyszła
spodnie były tylko podwinięte ale dzięki komarom w tamtym miejscu szybko to się zmieniło ;)
supcio. wiadommo ze latajaca pani wygrywa ale mi sie mazolewski podoba najbardziej.pewnie przez fakt ze koncert byl the best
Prześlij komentarz