Dorena to szwedzkie przyjemne bujanie z lekkim postrock'owym przytupem od czasu do czasu. Frota mówi że wesołe postrocki są do kitu, a ja tam czasem lubię, szczególnie kiedy są fachowo zagrane. Bardzo obrazotwórcza i malująca wieloma kolorami (nie tylko niebieskim) muzyka.
8 komentarzy:
Me gusta.
a.
nie no, przyjemny koncert
zgadzam się, przyjemny bez rewolucji ale przyjemny
cudnie.
Nie znam muzy ale kojarzą mi się wizualnie z Franz Ferdinand ;)
9 <3
dziękuje bardzo F.
Śliweczko zaskakujące porównanie z FF ale może coś w tym jest, a 9 ja też :)
o tym świetle wlasnie mówiłem ostatnio.. :) a po drugie miałbym ochotę podejść o odpiąć wokaliście ten ostatni guziczek pod szyją. co to za moda!! :D
nie jest takie złe to światło, serio Krzysiek. Przy czerwonym byś kurwicy dostał. trust me! no i dobrze że wogóle jest, bo kiedyś był mrok ;)
a co do guzików to wiesz młodzi pewnie z nas się śmieją jak wyglądamy. ważne że się chłop nie udusił i dośpiewał ;)
Prześlij komentarz