To był sympatyczny wieczór. Utrzymany zupełnie w innej stylistyce niż poprzednie przedstawienia. Bardziej stylowo-eleganckie i inteligentnie-zabawne. Rozrywka dla zupełnie innej publiczności niż ta zaproponowana przez Teatr Buffo, dzień wcześniej. Być może również dlatego wystawiane w Sali Kameralnej Teatru Muzycznego. Owszem na pewno można było to zrobić jeszcze lepiej w fajniejszej formule. Ale było dobrze i przyjemnie. Najlepszym dla mnie momentem było „Ptasie Radio” - świetny popis woklany Anny Sroki. Pomimo, że zabrakło trochę pomysłu na ujęcie całości oraz paru sztandarowych utworów Tuwima, było ok.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(Atom)
2 komentarze:
lubię ptasie radio i ptasiowe radiowe foty też, no i lubię relacje teatralne Jóźwiakowe obrazkowe :)
'ptasie radio' było super na maxa. ścisk!
Prześlij komentarz