kolejny dzień tegorocznej edycji JJ to solowy występ Wesseltoft'a delikatne, nienachalne tematy na fortepianie które trafiły do mnie bardzo za to dużo mniej podobała mi się jego zabawa z elektroniką i preparowanych brzmieniem fortepianu, może nie miałem dnia a może było to po prostu "tanie". po krótkiej przerwie Bugge wrócił na scenę ze starszymi kolegami by stać się częścią składu w którym role lidera objął Mike Mainieri, wibrafonista i kompozytor z pokaźnym dorobkiem twórczym. Całość niestety mnie nie porwała za bardzo było to ECM'owe, grzeczne i lekko wiało nudą.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(Atom)
2 komentarze:
Tym razem antresola!
a.
:) no to ja też, dobrze że nie spytałaś o czas na jakim to było robione ;)
Prześlij komentarz