Dwa dni totalnego rozpierdolu muzycznego we wszystkich odcieniach sceny HC-Punkowej. W skrócie było tak: The Fight – piekielnie, pozytywnie rozwalający starter po raz kolejny na DIY, Mob47 – szybkość i dojrzałość (starość) jakiej życzę każdemu w ich wieku, Wasted - punk przez duże melodyjnie wykrzyczane P – klasa, Morne – przepięknie ciężki riffowy walec, Beyond Pink – riot grrrl punk, piękne sportowe stroje i kobiecy wykop, Desperat – odkrycie festu ogromnie energetyczny hc/punk z zajebiście charyzmatycznym wokalistą i wyraźnym przekazem (najbardziej punkowy wykon festu), Agrimonia –apokaliptyczny, miażdżący crust punk z wokalistką z piekła rodem :) kolejny z najjaśniejszych punktów festu, Skitsystem – klasyczny szwedzki d-beat z ogromną energią i maxymalnym przypierdolem, Downfall Of Gaia – niemiecka monumentalna maszyna smutku i zniszczenia na trzech wokalistów. To by było na tyle, starczy klepania. Poszli z fotami, WIO!
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(Atom)
13 komentarzy:
genialne i stylowe. A ryj Desperata mnie rozwalił :) Jest zajebiście-dokładnie tak było jak widać na fotach
jest moooooooooooooc!!!!! :)
brakuje wiadra z krwią...
Krzysiek: dzięki bardzo miło to słyszeć od kogoś kto też tam był i to przeżywała ale co najważniejsze też to focił :)
Agata: dziękuje bardzo
Wędi to nie ta "branża" ;)
laski wymiatają .. wiadro nie potrzebne - a gdzie perkusjonistka ?
no właśnie gdzieś mi to foto umknęło ale już dodane :) nie mogło jej zabraknąć :)
Kolejny raz pan panie fotograf klasę pokazał. Mega dynamicznie to wyszło! Jaki klimat takie zdjęcia :)
:) bardzo dziękuje Patryk to cenna opinia bo od kolegi po fachu
Piona Pablos ! :)
piona Sław! :) żal że Ciebie nie było :(
miota nim jak szatan!!!!!!
jest power, lubię takie!
hehehehe jo mniotało nimi jak szatan :D
Prześlij komentarz