Ostatni dzień Fety przygotował dla widzów znów kilka bardziej i mniej udanych występów oraz niesamowity finał rozgrywającego się w całości na wodzie - przedstawienie „Water fools”. Lecz zanim obejrzeliśmy ten niesamowity spektakl świateł, maszyn i pirotechniki, po drodze zobaczyć można było występ Teatru A3 „Zmysły”, kolejne przedstawienie Hiszpanów z Senza Tempo pt. „Capricho” (z mniejszych form teatralnych chyba najbardziej zakorzeniony w kulturze i stylistyce kraju pochodzenia teatr tegorocznej Fety). Prócz tego dwa nie za bardzo strawne „dania rodzime”, czyli Teatr Formy z przedstawieniem „Sąsiad” oraz Teatr Patrz Mi Na Usta z ich „Hungriege Herzen”. Na szczęście kończąca tegoroczną Fete wielka wodna rewia francuskiego Ilotopie swą widowiskowością wynagrodziła długie czekanie i późną godzinę rozpoczęcia.
6 komentarzy:
zdj nr 15 ze szlauchem w buzi mnie rozwaliło :) poza tym cała feta wyszła megazawodowo. Zwłaszcza ciemne foty powalają
dzięki Krzysiek, bardzo miło to czytać :)
świetny reportaż, a nocne zdjęcia cu-do-wne! :) h.
dziękuje bardzo :)
To musiał być bardzo sympatyczny festiwal i bardzo sympatycznie to pokazałeś.
L.
FETA jest świetnym festiwalem, z roku na rok coraz lepszym i ciekawszym. z całego serca polecam i dziękuje za miłe słowa
Prześlij komentarz